Przemek
Dołączył: 30 Sty 2016
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:49, 31 Sty 2016 Temat postu: Wywiad z Komendantem Jerzym Józefiakiem z 2006r |
|
|
Dbamy o środowisko
Wywiad z Jerzym Józefiakiem, komendantem Społecznej Straży Rybackiej Powiatu Wrzesińskiego.
Czym zajmuje się społeczna straż rybacka?
Ochroną wód w pełnym zakresie – zwalczamy kłusownictwo, kontrolujemy czystość na brzegach jezior i rzek, kontrolujemy wędkarzy, czy łowią zgodnie z regulaminem Polskiego Związku Wędkarskiego. W ten sposób dbamy o środowisko.
Kto tworzy straż?
W Polsce funkcjonują dwa rodzaje straży społecznej. W niektórych powiatach tworzy ją starosta, w innych zaś PZW. Straż powiatu wrzesińskiego należy do PZW Okręg Poznań, ale ściśle współpracujemy z powiatem. Dostajemy od niego dofinansowanie, dzięki czemu w ogóle możemy działać. W tej chwili mamy pięcioosobową łódkę z dobrym silnikiem marki Honda oraz cały osprzęt do łodzi. W ubiegłym roku postaraliśmy się o wózek do łodzi.
Jakie są pana obowiązki na stanowisku komendanta?
Pełnię je od pięciu lat. Do moich obowiązków należy: ustalanie planów kontroli, wyznaczanie zadań dla komendantów grup i ich nadzorowanie, sporządzanie informacji o działalności Społecznej Straży Rybackiej dla starosty, wojewody oraz okręgu PZW, a także kierowanie wniosków o ukaranie. Podobnie jak strażnicy nie otrzymuję pieniędzy za tę pracę, działamy społecznie.
Na czym polega wodne kłusownictwo?
Na przykład na łowieniu niewymiarowych ryb, na łowieniu więcej niż dwie wędki. Kłusownictwo to też zakładanie sieci i innych urządzeń. Najczęściej na jeziorach, czasem na rzekach. Kłusownicy zazwyczaj działają w grupie i są lepiej od nas wyposażeni. W dobie telefonów komórkowych trudno ich złapać, zanim przyjedziemy na miejsce zdarzenia potrafią zniknąć. Niszczą też nasz sprzęt – robią dziury w łodziach. W tej sprawie nie ma żartów. W porozumieniu z policją i Państwową Strażą Rybacką organizujemy wspólne akcje. Bardzo dobrze współpracuje się nam z miłosławskim posterunkiem, zawsze możemy liczyć na jego wsparcie. W tym roku kłusownictwo zahamowała powódź. Ale gdy woda zacznie opadać, będziemy mieć pełne ręce roboty. Wiadomo, że nie możemy w pełni opanować sytuacji, każdy z nas pracuje zawodowo i nie można całego dnia poświęcać na tropienie kłusowników.
Jaki wpływ na wodny ekosystem będzie miała tegoroczna powódź?
Okazuje się, że spowodowała coś dobrego - będzie więcej ryb. Od lat obserwowaliśmy zjawisko wymierania ikry. Związane jest ono ze zmniejszonym zrzutem wody ze zbiornika w Jeziorsku – wiosną, gdy poziom wody staje się wysoki ryby przypływają na tarło. Zauważyliśmy jednak, że w momencie składania ikry Jeziorsko zmniejsza zrzut, poziom wody opada i niestety ikra zostaje na trawach. W ten sposób ginie jej olbrzymia ilość! To bardzo poważny problem. W tym roku w związku z powodzią poziom wód jest wysoki.
Jak możemy zabezpieczać się przed kolejnymi powodziami?
Moim zdaniem zbiornik w Jeziorsku wystarczy, żeby zapobiec powodzi. Ze względu na tarło monitoruję jego poziom od marca i sądzę, że gdyby był pusty, powódź by nam nie groziła. Co prawda nie ma dużych zniszczeń wokół Warty, zdarzyły się tylko lokalne podtopienia, ale sytuacja mogła być groźna. Zbiornik retencyjny w Jeziorsku wybudowano przede wszystkim po to, aby przyjmował wodę. Z nieoficjalnych źródeł wiem, że przykładem lat ubiegłych, kiedy opady były małe nie spuszczono wody, bo przygotowywano się już do lata – Jeziorsko jest miejscem atrakcyjnym rekreacyjne. Pojawiały się też głosy, żeby nie zmniejszać ilość wody ze względu na lęgi kaczek, tylko co jest ważniejsze: zwierzęta czy człowiek i jego mienie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|